sobota, 1 sierpnia 2015

O ostatnich przeżyciach moich włosów czyli rozjaśnianie, farbowanie - dużo czytania + dużo zdjęć

Moje włosy w ostatnim czasie dość dużo przeszły. Dlaczego? Bo zachciało mi się jaśniejszych. :D
Od razu ostrzegam, że w tym wpisie zapewne będzie dość dużo tekstu, ale bez obawy, zdjęć również trochę się pojawi. ;)
Przed:
Moje naturalne włosy wyglądały właśnie tak jak na powyższym i poniższym zdjęciu.
Odcień zależy od tego jakie jest akurat światło. Jednakże był to taki typowy "mysi blond".
Czy były kiedykolwiek farbowane? Farbą nie. Natomiast użyłam kiedyś jakiejś szamponetki w kolorze bodajże fioletowym. Ale już po kilku umyciach nie było po niej śladu. ;) Później nakładałam hennę na włosy. Bezbarwną. I dlatego trochę się obawiałam rozjaśniania, czy nie będzie "zielonej" poświaty. Jednak zaryzykowałam.
Chciałam je rozjaśnić, ale nie chciałam od razu przejść do platyny. ;) Dlatego też zdecydowałam się na kąpiele rozjaśniające. Moje włosy przeszły ich kilka. Najpierw próbowałam z rozjaśniaczem z Delii. Natomiast efekty były minimalne. Nawet nałożony sam, bez żadnych dodatków typu maska, odżywka również nie dział. Dosłownie efektu nie było.

 Później sięgnęłam po coś mocniejszego i bardziej polecanego. Czyli po rozjaśniacz z Joanny.
I tutaj już efekt był o wiele bardziej widoczny. Jednak kolor był nierównomierny. Miejscami trochę jaśniej, gdzie indziej ciemniej.
Po rozjaśnianiu.
Ps. Włosy były związane na noc w warkocz dlatego takie trochę pofalowane i ogólnie wyglądają niesfornie. :p
Na zdjęciach wydaje się, że ten kolor nadal bardzo przypomina mój naturalny. Owszem, nie było to jakieś ekstremalne rozjaśnianie, ale na żywo różnica była zdecydowanie bardziej widoczna. ;)
 
W celu ujednolicenia koloru sięgnęłam po farbę Joanna color Naturia w odcieniu 212 szlachetna perła. Oczywiście wiedziałam, że kolor nie wyjdzie taki jak na opakowaniu. Ale ani się tego nie spodziewałam. ;)
Po farbowaniu.
Tutaj efekt jest zdecydowanie większy. ;)
 Aktualnie używam fioletowej płukanki, żeby ochłodzić trochę ten kolor. Na zdjęciach wyszedł jeszcze trochę inaczej niżeli wygląda na żywo. Ale trudno dokładnie uchwycić to. ;)
Na razie dam odpocząć trochę moim włosom. Dużo przeszły, więc muszą mieć chwilę odpoczynku. Natomiast zamierzam jeszcze trochę rozjaśnić i przede wszystkim ochłodzić ten kolor. Ale to spokojnie, nigdzie mi się nie śpieszy. :) A nie chcę, żeby z włosów zrobiło mi się kompletne siano, więc wolę wszystko robić "etapowo".
Jeżeli już jesteśmy przy tym temacie, to pewnie interesuje was to czy zniszczyły mi się włosy? No bo jednak rozjaśnianie, farbowanie... Trochę daje to w kość włosom (jakkolwiek śmiesznie i paradoksalnie to brzmi :D). Więc kondycja moich włosów nie pogorszyła się o dużo. Nie mogę powiedzieć, że w ogóle mi się nie zniszczyły, bo każdy wie jak działa rozjaśniacz i farba. ;) Natomiast ogólnie są w całkiem niezłym stanie. Jedynie moje końcówki zniosły to najgorzej. Więc będę musiała je trochę podciąć (ogólnie po rozjaśnianiu, ale przed farbowaniem też były trochę skracane).

8 komentarzy:

  1. ja zrezygnowałam z farbowania ponieważ chciałam zapuścić zdrowe włosy czego niestety nie udawało mi się przez farbowanie... Teraz mam bardzo duży odrost i włosy wyglądają jak bym miała ombre :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałaś bardzo ladne włosy, dlaczego chciałaś być blondynką? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorek wyszedł fajny, ale Twój naturalny też był bardzo ładny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale dla mnie był trochę za nudny. ;) Już od jakiegoś czasu planowałam zmianę.

      Usuń
  4. Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie innego koloru na włosach, jak blond :-). Z biegiem czasu, pomimo skrupulatnego dbania o rozjaśnione włosy, stały się one baaaardzo suche.
    Po latach można uraczyć się ombre, które zdaje u mnie egzamin perfekcyjnie :-).

    Twój naturalny kolor był genialny! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnym sposobem na rozjaśniane włosów albo też utrzymanie jasnego koloru jest po prostu rumianek, wszelkie szampony z jego dodatkiem lub też kosmetyki z witaminą C ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie popieram naturalne metody na rozjaśnianie włosów, a dokładnie rumianek lub kosmetyki z dodatkiem witaminy C lub też soku z cytryny. Jak dla mnie efekty są bardzo zadowalające ;)

    OdpowiedzUsuń