środa, 29 czerwca 2016
Pozbywamy się wągrów #1 - czarna chińska maska Pilaten
Można ją dostać w większych opakowaniach. Natomiast nie wiedziałam jak się u mnie sprawdzi, więc najpierw kupiłam kilka małych saszetek, które mają po 6 g. Gdyby mnie jakoś "oszołomiły" swoim działaniem z pewnością skusiłabym się również na większą wersję. ;)
Jedna saszetka kosztowała około 0,20$.
Podejście pierwsze:
Nałożyłam tą maseczkę tylko na nos i brodę, bo tam zaskórników było najwięcej.
Już po kilku minutach jest uczucie ściągnięcia skóry. Nie można swobodnie mówić. Z pewnością też ogranicza przy piciu i jedzeniu. Po około 10 - 15 minutach można zauważyć, że maska już w pełni wyschła. Jeżeli nałożycie bardzo grubą warstwę, to możecie potrzebować ok. 20 minut. ;)
Widziałam wiele recenzji na temat tego produktu i większość dziewczyn mówiła / pisała, że ściąganie może być dość kłopotliwe. Bardzo ciągnie skórę itp, itd. Myślałam, że to tak musi działać, żeby jakieś wągry wyrwać. Dlatego bardzo się zdziwiłam gdy u mnie maska... schodziła bez najmniejszego problemu. Nic mnie nie bolało, ani nie ciągnęło. Kilka ruchów i maseczki na twarzy nie było. Niestety, co za tym idzie nie wyrwała mi ona ani jednego wągra. :(
Nie wiem czy tubkach jest jakaś inna wersja tej maseczki (?). Powiem szczerze, że trochę się zawiodłam, ale jednocześnie cieszę się, że kupiłam tylko kilka tych próbek, bo tak to całe opakowanie leżałoby u mnie nie używane. ;)
Próbowałam podejścia drugiego. Nałożyłam maseczkę na większy obszar twarzy pomijając tylko policzki, na których mam cerę naczynkową, więc nie chciałam jej narażać na jakiekolwiek ciągnięcie czy podrażnienia. Efekt podobny. Wągry jak były, tak dalej są.
Pozbywamy się wągrów #1 - zakończone failem.
Ale z pewnością będę testować również inne sposoby i dam wam znać. ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdziła, ale z chęcią poczytam o innych sposobach. =)
OdpowiedzUsuńojej, straszna ta maska!
OdpowiedzUsuńPolecam żelatynę i aktywny węgiel- taniej i lepiej:)
OdpowiedzUsuń